Unoszę się na wietrze.
Spadam delikatnie, niesiony podmuchami.
Odnoszę wrażenie, jak gdyby ten lot miał trwać wiecznie.
Jakby ten sen miał się nigdy nie skończyć.
Łzy napływają do oczu.
Nie odróżniam rzeczywistości od sennych koszmarów.
Gdzie popełniłem błąd?
Twe zimne, jak lód oczy, zmrożą nawet najbardziej płonącą duszę.
Inspiration
Nawet natchnienia miewamy podobne. Albo rzeczywiście siedzisz mi w głowie.
OdpowiedzUsuń