środa, 30 grudnia 2015

Cold



Unoszę się na wietrze.
Spadam delikatnie, niesiony podmuchami.
Odnoszę wrażenie, jak gdyby ten lot miał trwać wiecznie.
Jakby ten sen miał się nigdy nie skończyć.

Łzy napływają do oczu.
Nie odróżniam rzeczywistości od sennych koszmarów.
Gdzie popełniłem błąd?

Twe zimne, jak lód oczy, zmrożą nawet najbardziej płonącą duszę.

Inspiration

niedziela, 27 grudnia 2015

Angel of small death and the codeine scene



Jestes, jak narkotyk. Zalegasz w zwojach mózgowych, wypalasz dziury.
Doprowadzasz do ruiny każdy zakamarek mojego umysłu.
Bawisz się mną.

"Czy myslisz czasem o tym, co może czuć druga osoba?"
"Jestes takim strasznym egoistą."

Jestem naiwny. Jestem próżny. Jestem pyszny. Jestem głupi.
Jestem pozbawiony sensu i logiki. W swej irracjonalnosci dążę do destrukcji wszystkiego co wokół mnie jest dobre, czułe, potrzebne.


Odkrywam przed Wami swoją duszę. Odkrywam swoje najciemniejsze zakamarki.
Wyzuj, wypluj, zostaw.
Nie będziesz pierwszym, ni ostatnim.

Inspiration

wtorek, 8 grudnia 2015

Hometown glory



Zapach świeżo pieczonego ciasta unosi się w powietrzu.
Krzątasz się po kuchni, w obsypanym mąką fartuchu.
Garnki stojące na kuchni, kipią ze złości.
Twoje smutne, zmęczone, niebieskie oczy szukają ratunku, który nie nadchodzi.

Wracasz zmęczony życiem do domu.
Pragniesz ciszy i wytchnienia.
Chaos, hałas, lament.
Znużony, z chmielowym trunkiem w ręku, przeklinasz siebie i świat.

Nigdy nie posiadałeś nic absolutnie Twojego.
Wszystkim musiałeś się dzielić.
Nawet swoim łóżkiem.
Żałujesz dnia, w którym się urodziłeś.

Inspiration