wtorek, 28 października 2014

Room of angel




W pokoju oświetlonym tylko przez małą świecę jawiła się postać. Drobna, wychudzona, leżała na łóżku. Unieruchomiona przez skórzane pasy, bezgłośnie wołała o pomoc. Nikt nie reagował. Tylko jakaś istota, od czasu do czasu, zaglądała przez małą dziurkę w drzwiach, by sprawdzić, czy dziewczynka jeszcze żyje. Każdy, kto ujrzał jej lico, stawał się przeklęty. Czekała go niechybna śmierć.
Krucha istota wiodła kiedyś bajkowe życie. Była radosna, uśmiechnięta, czasami samotna. 
Kiedy wracała do domu, do swoich braci i sióstr, do rodziców, stawała się zimna, oschła, brutalna, żądna krwi. 


I wtedy zdarzył się wypadek. Podczas jednej z awantur, została wepchnięta w płonące otchłanie domowego kominka. Ogień pokiereszował jej delikatne dziecięce ciało, zostawiając kilka małych płatów skóry na jej ciele i masę blizn. Dziewczynka cierpiała. 
Nikt jednak nie wymawia już jej imienia. Klątwa Nadziei dosięga każdego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz