czwartek, 6 marca 2014

Black is new black



Ostatnimi czasy dużo myślę. Dużo rozmyślam. Dużo analizuję.

Za dużo.

Myśli działają na moją niekorzyść. Są niczym ostrza niezrozumienia, które wpijają się w moją krtań, wywołując mimochodem nerwowy napad śmiechu.
Kaleczą mnie pozwalając ujrzeć światłu dziennemu moje łzawe stróżki krwi.

Otaczam się szczęściem, przepychem, miłością, troską, cierpliwością, wyrozumiałością, szacunkiem, dobrocią, kłamstwem, obłudą, złudzeniem, marazmem, rozpustą, obżarstwem, złem.
Otaczam się tym, czym przeciętny człowiek.

Mimo to, nie rozumiem. Nie potrafię odkryć. Nie widzę.

Zasłuchany w utwór nieżyjącej już brytyjskiej wokalistki - Amy Winehouse - 'Back to black', o ironio, analizuję, jak to się stało, że moje życie wypełnia pustka. Wypełnia je mimo wszystko.

Kroczę ślepymi ścieżkami z mapą w ręku. Ba! Mam nawet latarkę i GPS.

Gdzie znajduje się lekarstwo na emocjonalną ślepotę połączoną z otępieniem?
Czy w ogóle gdziekolwiek znajduje się lekarstwo?


Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi.

2 komentarze:

  1. Zastanawiam się, czy w ogóle istnieją odpowiedzi na te pytania... w marcowym numerze "Zwierciadła" przeczytałam o naszych, osobistych 'czarnych dziurach', które uniemożliwiają cieszenie się z naszych sukcesów i tego, co mamy,co nas otacza. Jak wrócę, podrzucę Ci do przeczytania - może to właśnie o to tutaj chodzi? Mhm. Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jadąc sobie tramwajem podsłuchałam konwersację dwóch facetów, koło 19 lat. Jeden żalił się, że "jego dupa zaciążyła" przez co dostał liścia od "ciężarówki" siedzącej przed nim. Do tego pracuje w fabryce tworzyw sztucznych, ma niesprawne kolano, bo miał wypadek na motorze, dlatego latem kupuje nowy motor. Jego kolega ma problemy w liceum, bo go nie chcą do matury dopuścić. Zastanawia się nad pracą w Anglii. Byli przytłoczeni życiem ale za nic nie chcieli się do tego przyznać. Gdybyś zapytał ich o pustkę w życiu, spojrzeli by tylko z niezrozumieniem. To są przeciętni ludzie. Otaczają się tym co napisałeś. Ty jesteś inny. Odczuwasz mocniej, intensywniej, bardziej. Rozumiesz więcej, szerzej, głębiej. Może to tylko reset po zbyt mocnych przeżyciach? Może Twój umysł regeneruje się, byś mógł poczuć się znów sobą? Nie mogę powiedzieć żebyś cieszył się tym stanem, tym przestojem. To nic miłego. Jednak gdzieś pod tym natłokiem wszystkiego jesteś Ty, akceptujący świat takim popieprzonym, jaki jest. A całą resztę załatwi tanie wino <3

    OdpowiedzUsuń