piątek, 18 września 2015

Sail



Figlarnie bawię się palcami. Przeplatam je, głaszczę, wyginam, naciągam, rozciągam, gryzę, liżę, ba! oblizuję. Niczym spragniony pies chłepczę ściekającą z nich krew.

Delikatny grymas przypominający uśmiech jawił się na mojej twarzy.
W oczach widać jedynie smutek i rozpacz.
Uciekam myślami.
Opieram głowę o ścianę, zaciągam się dymem z papierosa.

Krew strużkami spływa z kącików ust.

Ciepłe światło świecy rzuca cień na obryzgane czerwoną mazią ściany.
Kolejne dwa trupy do kolekcji.

Papieros nie smakuje już tak, jak dawniej.
Zbyt mocno drapie w gardło.

Mózg zakonserwować formaliną czy przyrządzić z niego obiad?
Serce aż rośnie na samą myśl.

Pukanie do drzwi dobiega mych uszu.
Pora się odrobinę...
Rozerwać?

Inspiration

niedziela, 13 września 2015

Shiver



Drżącą ręką otulam wspomnienie o Tobie.
Jakby cisza była w stanie je zniszczyć.
Próbuję je ogrzać, rozpalić, ożywić.
Łza kręci się w oku.

Mówisz mi, że się zmieniłem.
Że nie widzisz we mnie tego dawnego mnie.
Że jestem zupełnie inny.

Może... może masz rację.
W końcu wspomnienie o Tobie wywołuje torsje.
Zamęt w sercu.

Płonę, spalam się.

Inspiration

wtorek, 8 września 2015

Moonlight



Wdech.
Wydech.


W myślach jedynie szum.
Wdech.
Wydech.

W oku kiełkuje maleńka łza.


Wdech.
Wydech.

Szukasz wytchnienia.

Wdech.
Przerwany wy...




I nic już nie ma.